Tak szybko odchodzą…(okładka książki Jacka Konikowskiego Gdańsk 2011)

Jako strona społeczna jednej z największych spółek Skarbu Państwa, odpowiedzialnej za bezpieczeństwo energetyczne Rzeczypospolitej Polskiej z wielkim niepokojem, a wręcz przerażeniem obserwujemy ostatnie decyzje kadrowe w naszej firmie.
Grupa LOTOS S.A., nasza społeczna i państwowa spuścizna, spotkała się z nigdy dotąd niewidzianym, niewyobrażalnym zagrożeniem jakim jest pozbawianie stanowisk kompetentnych, odpowiedzialnych decydentów o kształcie i przyszłości firmy.

Powszechne, nieustanne zwolnienia najwyższej kadry menadżerskiej, bez jakichkolwiek merytorycznych powodów, która realizowała niezwykle skrupulatnie, z pełną determinacją wizjonerskie cele firmy, budzi poczucie wielkiej niesprawiedliwości wśród całej załogi, niezależnie od preferencji politycznych pracowników.
Dla nas, jako strony społecznej, jest to kompletnie niezrozumiałe i budzące w pełni uzasadnioną obawę o przyszłość naszej firmy.
W jaki sposób można uzasadnić odwołanie dyrektora najbardziej ambitnego i wymagającego Programu rozwojowego rafinerii Gdańskiej, bez podania jakichkolwiek powodów, których – de facto – nie ma?

A przecież program jest dopiero w istotnym stadium realizacji.

W jaki sposób można uzasadnić odwołanie dyrektor centrum finansowego spółki, która przez długie lata poświęcała się bezgranicznie dla rozwoju Pracodawcy, a praca jej była nagradzana przez wszelkie, najwyższe branżowe, niezależne organa?

Te pytania można mnożyć i mnożyć.
Takie dziłania wywołuja frustrację, bezsilność i zniechęcenie pracowników Grupy LOTOS S.A.

Pozbawieni wpływu na rozwój firmy to łacznie trzy osoby pełniace funkcję dyrektorów inwestycji, którzy w obecnie w nowych rolach przygotowywali firmę do kolejnych wyzwań.

Faktem jest, że decyzje władz firmy można traktować jako działanie na szkodę firmy, co jest zakazane przez Kodeks Handlowy Spółek (art. 483) i każdy akcjonariusz ma prawo wystąpić z odpowiednim oskarżeniem.

Giełda po raz kolejny oceniła negatywnie te decyzje, poprzez spadek kapitalizacji o 230 mln złotych po upublicznieniu tych informacji.

Brak kluczowych osób zagrozić może nie tylko EFRA, ale i innym programom zapewniajàcym stabilność zatrudnienia  pracownikom obecnie i w przyszłości.

Media zapowiadały komunikat spółki w poniedziałek 18.09 majace wyjaśniać powody odejścia kadry poprzez powiazanie ich ze zgłoszeniami do prokuratury.

Brak takich komunikatów trzeba wiązać z sytuacją w Lotos Serwis, gdzie kilkanaście miesięcy temu również zapowiadano Aferę i pomimo ówczesnych stwierdzeń o przekazaniu sprawy do prokuratury do dzisiaj brak jest efektów.