Jestem przekonany, że prowadzony proces prywatyzacji jest pod dobrą kontrolą, a dzisiejsze emocje związane z tym, kto jest preferowanym inwestorem lub kto nim nie jest, bądź być nie powinien, nie mają związku z przebiegiem prac. Będzie można o tym mówić wtedy, kiedy dojdzie do wskazania potencjalnych zainteresowanych i rozpoczną się poważne rozmowy – mówi prezes Grupy Lotos Paweł Olechnowicz.

Prezes PiS, Jarosław Kaczyński, radykalnie sprzeciwił się prywatyzacji Lotosu. Zarzucił ministrowi skarbu Aleksandrowi Gradowi złe prowadzenie prywatyzacji i niewłaściwy nadzór nad majątkiem państwa. Zapowiedział złożenie wniosku o wotum nieufności wobec ministra Grada.

– Nasze relacje z państwowym właścicielem od lat są bardzo dobre. Dzięki temu wprowadzenie Grupy Lotos na GPW przebiegło nadzwyczaj sprawnie i zakończyło się sukcesem. Pamiętamy, i bardzo cenimy, silne wsparcie, jakie rząd udzielił nam po wrogim ataku na Grupę Lotos ze strony analityka jednego z wielkich banków, co załamało kurs notowań Grupy. Zatwierdzenie ogromnego przedsięwzięcia inwestycyjnego Programu 10+ oraz mocne wsparcie szczególnie w okresie światowego kryzysu gospodarczego są dowodem, że władze państwowe ufały zarządowi Grupy i wspierały uzgodnioną z nimi strategię jej rozwoju – podkreśla prezes Lotosu.

Jednocześnie przyznał on, iż zakończenie wielkiej inwestycji w spółce znacznie zwiększyło zainteresowanie przyszłą prywatyzacją firmy. – Powstała tutaj jedna z najnowocześniejszych rafinerii świata i jest rzeczą naturalną, że planowana sprzedaż udziałów Skarbu Państwa w tej spółce budzi liczne reakcje medialne, rynkowe i polityczne – stwierdził Paweł Olechnowicz.

– Czuję dużą satysfakcję z prowadzonego przez Ministerstwo Skarbu Państwa procesu prywatyzacji, bo uczestniczy w nim zarząd. A z tego, co najwyżsi przedstawiciele władzy powiedzieli w Gdańsku z okazji zakończenia Programu 10+, wynika, że będzie to proces prowadzony bardzo profesjonalnie, z zabezpieczeniem realizacji – przyjętej w listopadzie 2010 roku – strategii i umocnieniem polityki bezpieczeństwa energetycznego Polski – dodał.

Jego zdaniem prywatyzacja Grupy Lotos powinna nie tylko zwiększyć możliwości rozwoju spółki, przynieść znaczne wpływy do budżetu państwa, ale także służyć bezpieczeństwu Polski, rozwojowi jej gospodarki i potrzebom regionu pomorskiego. – Efektem prywatyzacji powinien być też znaczny wzrost wartości Grupy i jej siły rynkowej. Chcemy, żeby przyszły strategiczny inwestor miał wielkie doświadczenia w przemyśle rafineryjnym i dostęp do własnych źródeł ropy. Wtedy, i tylko wtedy, sprzedaż większościowego pakietu akcji wywoła kolejny silny impuls rozwojowy dla Grupy Lotos, która może stać się jednym z głównych atutów Polski w ekonomicznej grze na obszarze Europy – stwierdził Olechnowicz.

Według ostatnich wypowiedzi premiera Donalda Tuska wstępna ocena złożonych w procesie prywatyzacji ofert nastąpi nie wcześniej niż we wrześniu tego roku. Do końca kwietnia potencjalni oferenci mają czas na składanie swoich ofert.