• podzielenie się możliwościami magazynowania paliw w Polsce przez Lotos i PKN Orlen w ramach posiadanej, własnej infrastruktury,
  • szczególne obawy Komisji skupienia w jednym ręku produkcji produktów bitumicznych wykorzystywanych jako elementy nawierzchniowe dróg,
  • konieczność zmiany na rynku paliwa lotniczego,
  • negatywna decyzja Komisji oznaczać może, że spółki mogą ze sobą współpracować, zwłaszcza mając tego samego głównego właściciela – Skarb Państwa. Szansą dla polskich spółek paliwowych i gazowych jest sektorowa synergia firm. Przykładem współpracy mogą być zakupy ropy naftowej i poszukiwanie nowych dostawców. 

– Hurtowy rynek dostaw paliw, detaliczny rynek dostaw paliw silnikowych i paliw lotniczych, rynki produktów ubocznych procesu rafinacji czy powiązane usługi jak np. utrzymywania zapasów obowiązkowych: to obszary działalności PKN Orlen oraz Grupy Lotos, wobec których Komisja Europejska ma najwięcej zastrzeżeń przed rozważeniem zgody na połączenie tych firm. Paradoksalnie proces fuzji może przyczynić się do zwiększenia konkurencji na rynku. Warunkiem może być sprzedaż części aktywów przez nowo powstały podmiot. Orlen ma tego świadomość – pisze Bartłomiej Sawicki, redaktor BiznesAlert.pl.

Obawy Komisji

Siódmego sierpnia tego roku, Komisja Europejska wszczęła szczegółowe postępowanie wyjaśniające w sprawie planowanego przejęcia Grupy Lotos przez PKN Orlen. Komisja przedstawiła także obaw wobec tej koncentracji:

  • Komisja uważa, że proponowana transakcja doprowadziłaby na hurtownym rynku sprzedaży paliw do powstania monopolu na poziomie loco rafineria w Polsce, ponieważ doszłoby do połączenia jedynych dwóch przedsiębiorstw posiadających w tym kraju rafinerie.
  • Zdaniem Komisji proponowana transakcja doprowadziłaby do usunięcia dużego konkurenta na detalicznym rynku dostaw paliw silnikowych jakim względem Orlenu jest obecnie Lotos. Nowy podmiot byłby jej zdaniem w przybliżeniu czterokrotnie większy niż kolejny konkurent i prawdopodobnie nie byłby narażony na znaczną presję konkurencyjną.
  • Jeżeli chodzi o dostawy detaliczne paliwa lotniczego (do silników odrzutowych), proponowana transakcja wyeliminowałaby – zdaniem Komisji – jedynego konkurenta PKN Orlen w kilku portach lotniczych, a więc LotosAir BP.
  • W zakresie dostaw produktów ubocznych, transakcja doprowadziłaby w opinii Komisji do usunięcia bardzo silnego zintegrowanego konkurenta i wzmocniła pozycję PKN Orlen jako dostawcy bitumu w Polsce.
  • Biorąc pod uwagę ilość paliwa znajdującego się w rękach PKN Orlen i Lotosu na rynkach wyższego oraz niższego szczebla, Komisja obawia się też, że podmiot powstały w wyniku połączenia miałby możliwość i motywację do zaprzestania zaopatrywania konkurentów działających na rynku niższego szczebla, a tym samym do wyłączenia ich z wymiany.

Transakcja przejęcia jednej spółki przez drugą bez konieczności sprzedaży i pozbycia się części aktywów prawdopodobnie nie wchodzi więc w grę. PKN Orlen zdaje sobie z tego sprawę. Jeszcze przed złożeniem wniosku do Komisji w sprawie przejęcia, prezes PKN Orlen przyznał w czerwcu, że spółka „nie przejdzie suchą stopą” przez proces połączenia. – Coś będziemy musieli oddać – powiedział Daniel Obajtek. Co zatem może sprzedać PKN Orlen i Lotos i jakie mogą podjąć działania, które pozwolą z jednej strony na uzyskanie aprobaty Komisji Europejskiej, a z drugiej na zwiększenie efektu synergii co ma dać korzyść dla akcjonariuszy?

Logistyka do podziału?

W sytuacji, w której jeden podmiot zarządzałby dwoma dużymi rafinerami w Polsce, konkurencja na rynku hurtowym byłaby znacznie ograniczona. Sama Komisja wskazuje, że jedyną potencjalną alternatywą byłby import. Wskazuje ona jednak na utrudnienia: brak infrastruktury, przestrzeni magazynowych i wymogi regulacyjne. Jedną z możliwości może być więc podzielenie się możliwościami magazynowania paliw w Polsce przez Lotos i PKN Orlen w ramach posiadanej, własnej infrastruktury. PKN Orlen posiada na terenie całego kraju 16 baz paliw zarządzanych poprzez spółkę-córkę Orlen Paliwa. Lotos posiada spółkę Lotos Terminale, która zajmuje się magazynowaniem na terenie rafinerii w Czechowicach-Dziedzicach i dystrybucją paliw na terenie całego kraju.

Dodatkowo warto pamiętać o inwestycjach operatora przesyłowego ropy naftowej i paliw w Polsce – PERN. W segmencie paliwowym planuje on wybudować nowe zbiorniki o łącznej pojemności 700 tys. m sześc. Pierwszy i drugi etap zakłada 350 tys. m sześc.; a trzeci etap 350 tys. m sześc. Plan zakłada wybudowanie 13 nowych zbiorników na paliwa, z czego 4 już powstały w Koluszkach i Nowej Wsi Wielkiej. Licząc te cztery oddane do użytku, zdolność magazynowania paliw sięga do ponad 2,1 mln m sześc. Warto także pamiętać, że drugi i czwarty gracz na rynku, a więc BP i Shell dysponują za zachodnią granicą udziałami odpowiednio w trzech i w pięciu niemieckich rafineriach. Dlatego też te firmy mają potencjał i zasoby, by wykorzystywać możliwości importowe. Ciekawostką jest także fakt, że to właśnie PKN Orlen udostępnia BP możliwość magazynowania paliw i olejów napędowych. Takie usługi zlecają PKN Orlen także Lotos czy Slovnaft, należący do węgierskiego MOL-a. Nie jest wykluczone, że na potrzeby fuzji będą potrzebne zmiany prawne dotyczące tzw. usługi biletowej. Polega ona na tworzeniu i utrzymywaniu, w imieniu klientów, zapasów obowiązkowych paliw. Klienci korzystający z tej usługi spełniają wymogi prawne, nie angażując do tego własnego paliwa. To rozwiązanie analogiczne do usługi biletowej znanej z rynku gazu.

Stacje paliw na sprzedaż?

Warto przyjrzeć się liczbie stacji paliw w Polsce. Zgodnie z danymi Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego, w 2018 roku PKN Orlen był liderem rynku i posiadał 1787 stacji paliw, co dawało mu udział w rynku na poziomie ok. 34 procent. Druga pozycja należała do BP z 552 stacjami. Trzecie miejsce zajęła Grupa Lotos z 495 stacjami. Pierwszą piątkę uzupełniał Shell z 420 stacjami i Circle K z 349 punktami. Po przejęciu Grupy Lotos nowy podmiot dysponowałby więc ok. 2282 punktami, a jego udział w rynku detalicznym  wzrósłby do poziomu powyżej 40 procent, co zgodnie z przepisami antymonopolowymi, nadal zapewnia konkurencję na rynku. W przypadku rynku hurtowego poziom ten wyniósłby ok. 75 procent. Jak pokazują doświadczenia poprzednich fuzji w Europie, Komisja zwraca uwagę na sprzedaż paliwa na autostradach, które przy połączeniu francuskiego Totala z firmą Elf badano jako odrębny rynek charakteryzujący się cenami znacznie wyższymi niż poza nim.

Rynek paliwa lotniczego do podziału z konkurencją?

Wyzwaniem może się okazać rynek paliwa lotniczego, produkcją którego zajmują się Lotos i Orlen. Warto przy tym zauważyć, że za sprzedaż paliwa lotniczego z Grupy Lotos odpowiada spółka LOTOS-Air BP, której udziałowcem jest właśnie brytyjski koncern. To ta firma może być potencjalnym beneficjentem warunków, jakie wyznaczy Orlenowi Komisja Europejska. Komisja na rynku paliwa lotniczego działa także przy innych fuzjach, które odbywały się w przeciągu ostatnich 20 lat. I tak w przypadku połączenia francuskich firm Total z Elf, zgodnie z wytycznymi Komisji sprzedaży miał także podlegać biznes zaopatrzenia w paliwo lotnicze Elf na lotniskach w Lyonie i Tuluzie. Przy koncentracji na rynku niemieckim wywołanym przejęciami dokonywanymi 17 lat temu przez dwie firmy BP i Shell. Shell po przejęciu działalności w Niemczech firmy DEA został zobowiązany do dostaw paliwa na lotnisko we Frankfurcie na korzystnych warunkach przez kolejne 10 lat. Ponadto nowo powstały podmiot po przejęciu przez BP firmy Veba Oel miał zapewnić kolejne dostawy na porównywalnych warunkach przez 3 lata. Dodatkowo nowo powstały podmiot Shell/DEA wycofał się z jednej z trzech firm paliwowych na lotnisku we Frankfurcie. Także dzięki sprzedaży przez BP 45-procentowego udziału w rafinerii Bayernoil-Raffineriegesellschaft nabywca miał zyskać rocznie około 100 000 ton Jet A1, które mógłby również udostępnić na dostawy we Frankfurcie. Czy podobnie będzie w Polsce?

Asfalt też na sprzedaż?

W przypadku produkcji tzw. produktów ubocznych, a więc produktów bitumicznych wykorzystywanych jako elementy nawierzchniowe dróg, obie spółki przeznaczone do fuzji także dysponują możliwościami produkcyjnymi, których skupienie w jednym ręku budzi obawy Komisji. Aktywa spółki Lotos Asfalt, spółki należącej do Grupy dotyczą dwóch zakładów w Jaśle, Czechowicach – Dziedzicach oraz w Gdańsku. Komisja mówi także w tym obszarze o wpływie na inne rynki zagraniczne jak Czechy, gdzie Orlen jest właścicielem czeskiej spółki Unipetrol. Jesienią 2012 Orlen Asfalt kupił 100 procent udziałów spółki Paramo Asfalt. Orlen Asfalt stał się jedynym właścicielem Paramo Asfalt. Spółka Paramo Asfalt funkcjonuje obecnie pod nową nazwą ORLEN Asfalt Česká Republika.

Fuzja może doprowadzić do zwiększenia konkurencji na rynku

Podsumowując, możliwości jakimi dysponują PKN Orlen i Grupa Lotos oraz doświadczenia europejskie pokazują, że fuzja jest możliwa, ale będzie prawdopodobnie wymagała skompilowanej inżynierii sprzedażowej, która może całkowicie przemeblować rynek ropy i paliw w Polsce. W efekcie działań Komisji może na końcu tego procesu okazać się, że sprzedaż części aktywów nowego narodowego czempiona na rynku ropy nie zamknie, a otworzy rynek na konkurencję. I tak, patrząc na doświadczenia francuskie. przejęcie przed 20 laty przez Total firmy Elf rodziło wyzwania na rynku hurtowym. Chodzi o stronę zaopatrzeniowo-infrastrukturalną. Biorąc pod uwagę przykład Francji, gdzie przewaga na rynku hurtowym obu podmiotów przewyższała 40 procent, można sądzić, że i w Polsce możliwe jest wypracowanie odpowiednich rozwiązań. W kraju Napoleona problem ten rozwiązano poprzez zbycie części aktywów logistycznych w transporcie i magazynowaniu. Z kolei w Niemczech, gdzie problem także się pojawił przy przejęciach dokonanych przez BP i Shell, wprowadzono czasowe gwarancje dostaw paliw. Warto przy tym pamiętać o możliwości importu paliw.

Orlen ma Plan B

Wszczynając przez Komisję Europejską szczegółowego postępowania wyjaśniającego w sprawie planowanego przejęcia Lotosu przez PKN Orlen, zaznaczono, że Komisja ma 90 dni roboczych – do 13 grudnia 2019 roku – na podjęcie decyzji. Jednak ze względu na złożoność procesu, Komisja uznała, że potrzebuje więcej czasu na jego pełną analizę i wydłużyła termin rozpatrzenia wniosku do 22 stycznia 2020 roku. PKN Orlen będzie teraz rozmawiał z  Komisją w tzw. drugiej, finalnej fazie. Rozmowy poprzedzą pogłębione analizy, które pozwolą wypracować optymalne rozwiązania na rzecz konkurencyjności rynku.

Orlen zdaje sobie sprawę jak złożony jest to proces, a sama decyzja Komisji nie jest tylko formalnością. Zdaniem Daniela Obajtka, fuzja z Lotosem jest najlepszym modelem współpracy, który przyniesie obu spółkom największe korzyści.  W czerwcu Daniel Obajtek powiedział, że są też alternatywne scenariusze. – Mamy wspólnego dominującego akcjonariusza i nie wykluczam, że znajdziemy takie rozwiązania, dzięki którym uda się osiągnąć możliwe synergie i wykorzystać potencjał obu firm – dodał wówczas prezes Orlenu.

Ewentualna negatywna decyzja Komisji nie oznacza jednak, że spółki nie powinny ze sobą współpracować, zwłaszcza mając tego samego głównego właściciela – Skarb Państwa. Szansą dla polskich spółek paliwowych i gazowych jest sektorowa synergia firm. Przykładem współpracy mogą być zakupy ropy naftowej i poszukiwanie nowych dostawców. 

Źródło: