W późno wiosenne weekendy 06-07 i 13-14 czerwca dla członków Związku Zawodowego Inżynierów i Techników, a także ich rodzin, zostały zorganizowane kursy windsurfingowe.

W późno wiosenne weekendy 06-07 i 13-14 czerwca dla członków Związku Zawodowego Inżynierów i Techników, a także ich rodzin, zostały zorganizowane kursy windsurfingowe. Wypady te miały miejsce nad Zatoką Pucką w miejscowości Chałupy oraz trwały one od sobotniego ranka do niedzielnego popołudnia. W pierwszy weekend kursu brało udział kilkanaście osób, natomiast w kolejny, grupa chcąca podjąć wyzwanie była jeszcze liczniejsza. Na samym początku każdej rodzinie została przydzielona kwatera, gdzie można było zostawić bagaże, tudzież okresowo wypocząć.

 

Potem, po założeniu stosownego ubrania do surfowania tzw. pianki, każdy mógł spróbować swoich sił na desce. Jedno wejście do wody trwało 2 godziny, czyli w ciągu dnia każdy miał okazje popływać 4 godziny.  Po pierwszym wyjściu z wody przygotowany był lunch, a zaraz po nim bądź po godzinnej przerwie, kolejne pływanie.

O 17.00 skończone zostało drugie surfowanie, przebrani w suche ubrania wszyscy zaczęli grillowanie na plaży.
Plan drugiego dnia weekendu wyglądał niemal identycznie, oprócz tego, iż było przed pierwszym pływaniem zaplanowane śniadanie, a po drugim szkoleniu w wodzie czekał grillowy obiad.
Następnie po obiedzie każdy bardzo powoli wracał do szarej rzeczywistości i pełen wrażeń wracał do domu.
Dla każdego biorącego udział w tym kursie, kto dopiero zaczynał swoją przygodę z surfowaniem początki były bardzo trudne.
Zdjęcia z po wyższej imprezy w Menu: Kurs windsurfingu 2009.
Jed nakże jak się okazało wystarczyła tylko godzina i praktycznie każda osoba czuła się pewnie stojąc i łapiąc równowagę na desce.
Po dłuższym czasie treningu chyba każdy poczuł wiatr w żaglu i płynął przed siebie z promiennym uśmiechem na twarzy, niektórych wywiało aż za daleko, gdzie niemal blisko było do otwartego morza czy też nawet do Szwecji :).
Trzeba stwierdzić, iż niestety podczas dwóch wypadów do Chałup pogoda za nic w świecie nie chciała nam sprzyjać i przypominała raczej późną jesień.
Każdy z uczestników skazany był na niską temperaturę powietrza, deszcz, a nawet bardzo silny wiatr!
Słońce zechciało świecić jedynie w ciągu drugiego dnia, gdzie miał miejsce spory wiatr, który był wręcz koszmarny dla początkujących surferów.
Pomimo tego, na długo zostaną w pamięci chwile spędzone nad morzem, przy grillowaniu i integrując się z innymi kolegami z firmy, a ponadto zawierając nowe znajomości m.in. z właścicielami ośrodka i instruktorami.
Pomijając pewne skutki stłuczek i wielu siniaków oraz bólu np. ramion, warto było na te dwa dni oderwać się od codziennych spraw i przeżyć coś nowego lub to udoskonalić.
W życiu pr zecież dane jest nam szukanie nowych i dających radość każdemu z niecodziennych atrakcji…
Zapraszamy na kolejne sprawdzanie się w nowych dziedzinach i poprawę swojej kondycji fizycznej!
Zdjęcia z powyższych imprez w Menu: Kurs windsurfingu 2009