Spółka przedstawiła program rozwoju na lata 2013 – 2015, który zakłada rozwój wydobycia węglowodorów na Bałtyku, wejście w nową produkcję i wycofanie się z kurczących się rynków oraz dalszy rozwój sieci stacji paliw. Grupa Lotos przedstawiła nowy, strategiczny program pod nazwą ,,Efektywność i Rozwój” obejmujący lata 2013 – 2015. Został on już zatwierdzony przez radę nadzorczą.

W myśl zasady, że kto nie podąża na przód ten się cofa, spółka szuka nowy możliwości rozwoju po zakończeniu realizacji programu 10 plus. Pozwolił on Grupie Lotos zwiększyć przychody z ponad 4 mld zł do ponad 31 mld zł. Czas więc na kolejny, duży krok.

– Od momentu kiedy zakończyliśmy realizację programu 10 plus szukaliśmy nowych pomysłów na rozwój. Teraz stawiamy przed sobą trudniejsze zadania – mówi Paweł Olechnowicz, prezes Grupy Lotos.

Obecnie spółka chce budować swoją przyszłość w oparciu o trzy filary: poszukiwania i wydobycie, działalność operacyjna w tym nowe projekty oraz handel. Dla działalności nie będącej jej podstawowym biznesem poszuka partnerów.

Lotos zakłada, że na realizację nowych projektów jest w stanie wydać z własnych środków 6 mld zł w ciągu 4 lat. Pozostałą kwotę będzie musiała pozyskać z zewnątrz. Jaką kwotę, tego jeszcze nie wiadomo ponieważ, jak twierdzi Paweł Olechnowicz, to, ile docelowo pochłonie realizacja programu, okaże się dopiero po zakończeniu jego realizacji. Obecnie trwają analizy nad tym, w jaki sposób Lotos ma pozyskiwać fundusze. Wiadomo natomiast, że 52 proc. wydatków programu inwestycyjnego pochłonie rozwój segmentu poszukiwań i wydobycia, 34 proc. produkcji, a 14 proc. handlu.

Obecnie Lotos ma 7 koncesji poszukiwawczych na Morzu Bałtyckim i na działaniach w tym rejonie chce się skoncentrować. W ciągu najbliższego miesiąca liczbę koncesji powiększy o dwie kolejne Słupsk Wschód i Słupsk Zachód.

– Przygotowujemy już dokumenty, by złożyć je w Ministerstwie Środowiska w sprawie kolejnych koncesji na Morzu Bałtyckim – mówi Zbigniew Paszkowicz, wiceprezes Grupy Lotos do spraw poszukiwań i wydobycia.

Cel poszukiwań Lotosu to potwierdzenie zasobów szacowanych na 30 mln toe.

– By można było ten cel zrealizować potrzebujemy odpowiedniego narzędzia: platformy wiertniczej, która zastąpi dotychczasową platformę Petrobalticu, co umożliwić poszukiwania na większej głębokości niż dotychczas prowadzone – mówi Zbigniew Paszkowicz.

W II półroczu tego roku Lotos chce wystąpić do Ministerstwa Środowiska o przedłużenie koncesji na bałtyckim złożu B3. Obecnie produkcja z tego złoża wynosi 150 tys. ton ropy naftowej rocznie. Koncesja Lotosu wygasa jednak w 2016 r.
Chcemy ją przedłużyć do połowy 2026 r. Średnioroczne wydobycie wyniesie 100 tys. ton. A do roku 2026 pozyskam 1,5 mln ton czarnego złota – stwierdza Zbigniew Paszkowicz.

Lotos zamierza też wprowadzić ponownie do eksploatacji platformę PG I. Dzięki temu podniesie produkcję ropy na Bałtyku o 25 tys. ton rocznie.

Powołana do życia w kwietniu tego roku przez Lotos i CalEnergy spółka celowa Baltic Gas pracuje nad zagospodarowaniem złóż gazowych B4 i B6. Oba złoża dysponują potencjałem wydobywczym na poziomie 4 mld m sześc. Do końca września te zasoby mają być potwierdzone. W ramach programu prac przygotowawczych na 2013 r. zaplanowano pozyskanie danych sejsmicznych oraz wybór koncepcji zagospodarowania złóż. Produkcja ma ruszyć na przełomie 2016/2017 r., a wydobycie gazu ma wynieść rocznie 250 mln m sześc. Spółka analizuje doprowadzenie go do gdańskiej rafinerii 130 km rurociągiem.

– Z końcem 2015 r. ruszy też produkcja ze złoża B8 w ilości 220 – 230 tys. ton ropy naftowej rocznie. Potencjał złoża to 3,5 mln ton surowca – zapowiada Zbigniew Paszkowicz.

Lotos współpracuje także z PGNiG na lądzie. Na bazie umowy, dotyczącej poszukiwań i wydobycia gazu ziemnego oraz ropy naftowej ze złóż konwencjonalnych i niekonwencjonalnych, a także współpracy handlowej, obie spółki współdziałają na 3 koncesjach, zlokalizowanych na Pomorzu i Warmii (Kamień Pomorski, Górowo Iławeckie i Bartoszyce).

Lotos powoli będzie też odchodził od produkcji ciężkich destylatów np. wysokosiarkowego oleju opałowego, asfaltów.

– Powodem tego jest utrzymująca się od dłuższego czasu ujemna marża na tego typu produktach wynosząca 200 USD na tonie. Rynek na te produkty będzie się kurczył – mówi Marek Sokołowski, wiceprezes Grupy Lotos do spraw produkcji i rozwoju.

Obecnie Lotos produkuje 2 mln ton tzw. ciężkich destylatów. Spółka chce postawić teraz na produkcję średnich destylatów ropy naftowej, jako najbardziej wartościowych.

– W związku z tym zamierzamy zainwestować 430 mln EUR w instalację opóźnionego koksowania. Wówczas ciężkie frakcji zostaną wykorzystane do produkcji średnich destylatów, będących produktami o wyższej marży bez zwiększenia przerobu ropy naftowej. Mamy już projekt bazowy, kupiliśmy licencję – mówi Marek Sokołowski.
W 2017 r. marża rafineryjna Lotosu dzięki instalacji koksowania ma zwiększyć się o 2 USD na baryłce.

Kolejny ważny projekt Lotosu, o którym głośno jest od jesieni 2012 r. to budowa nowej petrochemii. Za miesiąc ma być gotowe studium wykonalności tej inwestycji. Spółka zamierza przedstawić je we wrześniu. Inwestycja pochłonie 2 mld USD, ale stworzy 1500 miejsc pracy. Partnerem dla tego projektu ma być Grupa Azoty. Co ciekawe część instalacji nowej petrochemii ma być usytuowana na terenie należących do niej spółek w Kędzierzynie i Tarnowie. Paweł Jarczewski, prezes Grupy Azoty, obecny podczas ogłoszenia nowego programu Lotosu, na razie nie chciał komentować planów współpracy z tą spółką.

– Mamy porozumienie. Czekamy teraz na to, co pokaże studium wykonalności – stwierdza Paweł Jarczewski.

Źródłem surowca dla nowej petrochemii ma być LPG i benzyna surowa, której to obecnie na rynku jest nadmiar.

Grupa Lotos planuję także dalszą ekspansję na detalicznym rynku paliw. Obecnie spółka ma już 101 stacji pod marką Lotos Optima.

– Do 2015 r. chcemy mieć ich ponad 260 oraz zwiększyć liczbę stacji paliw przy autostradach z 11 do 18 – zapowiada Maciej Szozda, wiceprezes Grupy Lotos do spraw handlu.

Lotos ograniczy też do 50 proc. zakupy ropy naftowej w ramach kontraktów terminowych. Pozostałą potrzebną ilość surowca będzie kupował na podstawie umów spotowych.

– Ropa rosyjska staje się ropą droższą, dlatego też opłaca się nam kupować ją także z innych kierunków – twierdzi Maciej Szozda.

Lotos wzmacnia również logistykę i planuje m.in. budowę terminalu morskiego na Martwej Wiśle, który umożliwi przeładunki komponentów i produktów na własnym nabrzeżu spółki, dywersyfikację kanałów ekspedycji produktów i importu surowców oraz zmniejszenie kosztów.

Od dwóch miesięcy na bazie aktywów 4 spółek (Grupy Lotos, Lotos Czechowice, Lotos Jasło i RC Ekoenergia) tworzone są także dwa wyspecjalizowane ośrodki biznesowe – spółka infrastrukturalna i logistyczna. Lotos Jasło już działa jako Lotos Infrastruktura. Spółka zajmuje się profesjonalną obsługą infrastruktury na terenie zakładów w Jaśle i Czechowicach-Dziedzicach. Natomiast tworząca się na Śląsku spółka logistyczna zajmować się będzie profesjonalną działalnością związaną z magazynowaniem i dystrybucją paliw. Będzie ona dysponować bazami w Piotrkowie, Rypinie, Poznaniu, Jaśle i Czechowicach-Dziedzicach.